poniedziałek, 17 września 2012

Avengers 3D rozrywkowa niespodzianka dla fanów komiksów

Avengers 3D rozrywkowa niespodzianka dla fanów komiksów

Avengers 3D to film na bazie komiksu, który wreszcie spełnił oczekiwania fanów. Przed jego realizacją producenci raczyli Nas filmami o superbohaterach ciężko powiedzieć, że co najwyżej średnimi. Miało to za zadanie przygotować widza na nadchodzące Avengers. I tak kolejno męczyłem się oglądając Niesamowitego Hulka (2008), walczyłem ze snem na Kapitanie Ameryka (2011), dziwiłem się jak Thor (2011) nie może pokonać brata Loki'ego, który wygląda jakby miał anemię i nie wiedział co to wysiłek fizyczny. W przypadku Loki'ego ten sam zarzut mam do Avengers 3D, ale tam chociaż pasował do prześmiesznej sceny pod koniec filmu. Natomiast Iron Man 1,2 był całkiem niezły, a to za sprawą fantastycznej gry aktorskiej Roberta Downey Jr. Fakt, że postać była klonem zachowań i cech charakteru Sherlocka Holmesa i Dr House, lecz sprawdziła się wyśmienicie i dobrze sprzedała film.


Wracając do Avengers 3D. Wymienione filmy wypełniły swoją rolę, bo widz chociaż trochę zapoznał się z  historią superbohaterów do której film często nawiązuje. Wykorzystanie tego rozwiązania pozwoliło odświeżyć dawne, niedokończone wątki fabularne, a także skrócić film do tylko 142 minut. Tak, tak film trwa 2 godziny i 22 minuty i szczerze, naprawdę da się to wytrzymać.

W filmie pojawiają się nowi bohaterowie Natasha Romanoff/Czarna Wdowa i Clint Barton/Hawkeye. I co z tego?! To, że do już znanych Roberta Downey'a Jr (Irom Man), bożyszczy dziewczyn: Chrisa Evansa (Capitan Ameryka), Chrisa Hemsworth (Thor, znany też z Królewny Śnieżki i Łowca) i Marka Ruffalo (naprawdę "niesamowity" Hulk) dołączyli: piękna Scarlett Johansson i Jeremi Renner znany z oskarowego The Hurt Locker. Ten film musiał się udać.

O czym to dzieło, które tak polecam. Nie ma co się oszukiwać. Jak zwykle w tego typu filmach jest o ratowaniu świata przed zagładą. Reżyser nie wysilał się nad skomplikowaną i ciężką fabułą tylko postawił na rozrywkowość i rozmach efektów specjalnych. Utarczki słowne między superbohaterami i niektóre gagi sytuacyjne zagwarantowały to co najważniejsze, czyli dobrą zabawę przez większość filmu (wyjątek schematyczny początek). Każdy pomyśli: Iron Man i Thor reprezentują przecież ciężkie charaktery i coś śmiesznego musi z tego wyniknąć, ale to co robi Hulk w każdej swojej scenie to SZOK! Nie sądziłem, że ta zielona bestia ma chociaż iskierkę poczucia humoru.

Za minusem Avengers 3D wskazałbym, że jego odbiorcą będą głównie fani komiksu, widzowie poprzednich wskazanych filmów oraz młodzież kochająca się w efektach specjalnych.
Pozostali mogą nie wyłapać niektórych smaczków w dialogach, a historia o superbohaterach nie zainteresować.

A może to trochę zachęci. Dla każdego coś miłego.



Pozdrawiam Eyesnake

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz