wtorek, 18 września 2012

Niezapomniane gry na konsolę z NESa (Pegasusa)

Konsola NES (Nintendo Emtertainment System) święciła swoje triumfy w latach 80 i początkach 90. W Polsce częściej można było spotkać odpowiednik tej konsoli o nazwie Pegasus (cóż łatwiejszy dostęp do pirackich kartridży z Rosji i Chin). Sprzedawano go wszędzie w sklepach i na targach (najczęściej u popularnych "rusków").

A oto moje Pegasusowe wspomnienia w Top 5:

5. Contra - przygotówka o dwóch przypakowanych komandosach, spełnienie marzeń o grze podobnej do megapopularnych filmów o Rambo, Komando i Predatorze (tak, wtedy w kinach rządzili Sylwester Stallone i "Arni" Schwarzenegger). Gierka prosta: szło się tylko w prawo strzelając, ale możliwość kooperacji z kolegą powodowała szczyt szczęścia.


4. Platformówki : Tini Toon Aventures, Kacze opowieści (Duck Tales) i Chip & Dale. Typowe mariopodobne gry skakane, na końcu etapu kończące walką z bossem. Bardzo sympatyczne i łatwe, najbardziej nadawały się, aby zająć czymś młodszego brata lub siostrę.


3. Hockey (nie mogę znaleźć dawnej nazwy): chyba najlepsza gra sportowa (drużynowa) w tym czasie (w raz z grą na pozycji 1). Można powiedzieć zwykły hokej, ale szybkie tempo, wymyśleni zawodnicy i kilka trybów wciągała na dłuższy czas w porównaniu z platformówkami, które nadawały się na jedno ukończenie.



2. Gry na podstawie filmów (a było ich od gromu): Robocop, Terminator, Batman, Żółwie Ninja, Aliens - każdy popularny firm akcji można było znaleźć. Mechanika gry prosta: szczelało się i czasem skakało. Najlepszymi momentami było pokonanie mini i głównych bossów etapu. Między dzieciakami naprawdę zagrać to było "to coś" (wystarczyło zagrać, a nie mieć), aby wzbudzić entuzjazm i poopowiadać o grze. Często każdy miał po 3-4 kartridże z grami i wymieniało się na kilka dni. O zgrozo dziś nawet odsprzedać gry nie można, a wtedy kilkanaście razy więcej gier "zaliczało" niż posiadało. Takie czasy - ciężko było kupić ten sam tytuł, więc każdy miał inne.



1. Kunio Kun No Nekketsu Soccer - każdy powie: "eee to jakaś piłka nożna", ale się pomyli w tych czasach pegasusowych, charakteryzowało ją: świetna anime grafika i niesamowita "miodność" rozgrywki. Mecze odbywały się między kilkoma szkołami na wzór popularnego serialu z Polonii 1 o nazwie Kapitan Hawk (Capitan Tsubasa). Tak jak w bajce wielu zawodników i drużyn miało swoje unikatowe (czarodziejskie) strzały. U jednych piłka zamieniała się w piranie, u innych w fireballa, co powodowało efektowny strzał i pięknej urody bramkę niszczącą siatkę wraz hehe z bramkarzem. Zapomniałem dodać, że jest to uliczny football, więc słowo faul nie istniał. Seria Nekketsu nie ograniczała się tylko do piłki nożnej. Tak, więc tymi szkolnymi rozrabiakami można było zagrać w każdą popularną dziedzinę sportu.



Na koniec dodam, że nie ma co płakać, że kogoś ominęły czasy NESa i Pegasusa. Powyższe gierki można spotkać na PCie w formie przeglądarkowej na stronach internetowych o podobnej tematyce.

Pozdrawiam Eyesnake




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz