piątek, 14 września 2012

Tucker and Dale v Evil (2010) najlepszym komedio-horrorem od czasów Evil Dead?


"Porąbanych" bo tak brzmi polski tytuł tego komedio-horroru obejrzałem ponad rok temu i do tej pory nie mogę się nadziwić jak ten film przeszedł niezauważony w Naszym kraju. W kinie nie było a i na dvd to ze świecą szukać. A wystarczy spojrzeć na noty: filmweb: 7,1, IMDB: 7,6!!! - przecież jak na tego rodzaju film i z niskim budżetem, z aktorami co najmniej do tej pory anonimowymi to wynik rewelacyjny!!! Przypomnijmy niby najlepsze horrory 2010 roku: Pozwól Mi Wejść Remake (fajny ale zabrakło tego co w oryginale  - klimatu) i Wrota Do Piekieł reżyserii Samiego Raimi (nie udał się powrót do konwencji z Evil Dead). Trochę sytuację ratowały Paranorlmal Activity kolejne części rosnące jak po deszczu. Reszta to raczej niewypały lub filmy wzorowane tylko na obrzydliwej rzeźni.
A tu takie malutkie dzieło w którym można znaleźć kilka naprawdę smaczków z innych horrorów z których autorzy niemiłosiernie się nabijają. Jeśli las, studenci i podejrzani wieśniacy przypominają tych z horroru "Droga bez powrotu" to kilka nawiązań doprowadzi Cię do łez.

W wielkim skrócie film opowiada przygodę tytułowych bohaterów Tuckera i Dale'a naprawdę nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie i żyjących w swoim szczęśliwym świecie "wieśniaków". Nawet kupiona rudera nad jeziorem to fantastyczny pomysł na wakacje i  powód do napicia się piwka na łonie natury. Jednak sielanka nie trwa długo na drodzę do szczęścia stają typowi amerykańscy studenci. Co było dalej? krew, miłość i same kłopoty. Ale więcej już nie zdradzę.

Naprawdę warto obejrzeć.
Polecam. Eyesnake

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz